wtorek, 2 kwietnia 2013

Juve vs Bayern – starcie pierwsze





Od mistrzostw Europy nie pojawiła się tutaj żadna notka traktująca o piłce nożnej, a było wiele okazji by o niej napisać, głównie z perspektywy mojego ukochanego Juventusu. Zwlekałem długo, niemniej jednak dziś nie mogę po prostu siedzieć cicho i obserwować.

Dziś wieczorem, punkt 20.45 Juventus zmierzy się z Bayernem na cudownym monachijskim stadionie w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Jest to pierwsze starcie tych drużyn od pamiętnego 4:1 dla Monachijczyków w roku 2009, co przesądziło wtedy o awansie Niemców kosztem Juventusu z niezwykle mocnej grupy. Jednak od tego czasu wiele się zmieniło, Bayern stał się ponownie potęgą w europie, dwa razy awansując do finału tych rozgrywek. Juventus zaś w tym czasie, stosując poetyckie porównanie spadł do piekła na 2 sezony, by odrodzić się pod wodzą Antonio Conte, wkroczyć ponownie na szczyt Serie A oraz wrócić do piłkarskiego nieba – Ligi Mistrzów.

Oczywiście Bayern uważany jest za faworyta tego spotkania, głównie z tego powodu, iż projekt budowania drużyny rozpoczęli dużo wcześnie. Zdominowali w tym sezonie Bundesligę, mają obecnie 20 punktów przewagi nad Borussią, w weekend rozgromili HSV aż 9 do 2 i są bardzo bliscy zapewnienia sobie tytułu mistrzowskiego. Juventus również przewodzi w swojej lidze, mają 9 punktów przewagi nad Napoli i raczej nie pozwolą sobie wyrwać mistrzostwa, nie mniej jednak sytuacja Bayernu wygląda zdecydowanie lepiej.

Bawarczycy mają niezwykłą siłę w ataku, to jest ich największy atut, Mario Mandzukić oraz Mario Gomez to napastnicy, których chciałaby mieć każda drużyna w europie. Świetnie wygląda również pomoc, Robben, Ribery, Muller stanowią o sile napędowej klubu z Monachium. Grają ze sobą już od dłuższego czasu, rozumieją się świetnie do tego wszyscy są gwiazdami swoich reprezentacji. Trochę gorzej na tym tle wygląda obrona, Boateng, Dante, Alaba nie są klasą światową, ale nie można nazwać ich średniakami. W defensywie wybija się przede wszystkim kapitan Lahm oraz rewelacyjny Neuer, który już teraz uznawany jest za jednego z najlepszych bramkarzy świata.


Bayern pomimo wielu indywidualności jest kolektywem, który nawet mimo braku któregoś z graczy podstawowej jedenastki nie cierpi i nie traci na jakości. Charakteryzuje ich niezwykła solidność oraz ogromny głód triumfu, spotęgowany głównie poprzednim sezonem, w którym to mimo otarcia się o wszystkie możliwe trofea, ostatecznie nie zgarnęli żadnego.

Juventus nie może pochwalić się tyloma indywidualnościami, Turyńczycy cierpią szczególnie z powodu braku supersnajpera, goleadora, który zawsze jest gwarantem wielu bramek w każdych rozgrywkach. Matri, Quagliarella, to napastnicy, którzy mają przebłyski, jednak brak im regularności. Jest też genialny, ale leniwy Vucinic oraz szybki, ale mało skuteczny i obdarzony mizernymi warunkami fizycznymi Giovinco. Największą siłą Juve jest jednak pomoc, dyrygowana przez wiecznie młodego profesora Pirlo oraz bardzo solidna obrona tworzona w całości przez podstawowych reprezentantów drużyny narodowej Italii.

Oba obozy wypowiadają się o przeciwniku z dużym szacunkiem, jednak w wypowiedziach ekipy niemieckiej można doszukać się dużej pewności siebie. Nie wierzę by Bayern lekceważył Juventus, ale mimo to zbytnia pewność może ich zgubić. Przedstawiciele Juve jeszcze przed losowaniem wspominali iż jedyną drużyna na którą nie chcą trafić już teraz jest właśnie Bayern, mają świadomość ich siły i na pewno w jakimś stopniu obawiają się Bawarczyków, co jest jak najbardziej zrozumiałe. Sam uważam Bayern za faworyta nie tylko tego spotkania, ale i całej Ligi Mistrzów. Wszystko wskazywało na to, że ten sezon będzie w końcu należał do nich. Jednak jako kibic bianconerich wierzę w korzystny rezultat.

Obie drużyny charakteryzują się dbałością o szczegóły, solidnością oraz perfekcyjnym przygotowaniem taktycznym, zapowiada się bardzo wyrównane spotkanie.

Przewidywane składy:
Juventus:
Buffon – Barzagli, Bonucci, Chiellini – Lichtsteiner, Vidal, Pirlo, Pogba, Peluso – Marchisio – Vucinic.

Bayern:
Neuer – Lahm, Boateng, Dante, Alaba – Luis Gustavo, Schweinstiger – Robben, Muller, Ribbery – Mandzukić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz