Kończy się kolejny tydzień, trochę chłodniejszy od
ostatnich, między innymi dlatego, moją piosenką tygodnia zostało The Winter is Back autorstwa Kari
Amirian. O Kari chciałem napisać już dawno, jest ona świetnie zapowiadającą się
polską artystką. Wydała w grudniu ubiegłego roku płytę Daddy says I’m Special, która została bardzo pozytywnie przyjęta
przez krytyków. Niektórzy pokusili się nawet o porównanie Kari do kilku
skandynawskich artystek m.in. do Bjork czy Lykke Li, mi osobiście Polka
najbardziej przypomina Emilianę Torrini (pod względem artystycznym oczywiście,
bo urodą Kari dalece przewyższa Emilianę, choć to bardzo subiektywne odczucie).
Wczoraj udało mi się zobaczyć występ Kari na żywo. Koncert
odbył się w katowickim klubie Straszny Dwór, Kari przyjechała z całym zespołem,
były gitary, bębny, perkusja, wiolonczela a nawet kontrabas, a to wszystko
połączone z pięknym głosem Kari dało rewelacyjny efekt. Zagrali chyba wszystkie
utwory z albumu i dwa nowe, które prawdopodobnie znajdą się na EPce, jaką
Amirian zamierza wydać na jesień. Koncert kończył właśnie utwór The Winter is Back, mój ulubieniec z
albumu. Delikatny subtelny kawałek, świetnie wyprodukowany, wprowadza w
magiczny nastrój.
Po koncercie udało mi się zamienić kilka słów z Kari gdy podpisywała
mój bilet. Wydała się bardzo sympatyczną, uroczą i otwartą osobą, obiecała też,
że przy okazji następnej trasy (czyli jakoś na jesień) nie zapomni o
Katowicach. Chociaż z drugiej strony mogła się czuć odrobinę zażenowana, gdyż
na koncert przyszło może z 60 osób, a bilety były bardzo tanie (jedyne 15 zł).
Moim zdaniem powinno się popracować nad jej marketingiem, lepiej ją
rozreklamować, bo dziewczyna naprawdę jest wyjątkowa. Wróżę jej bogatą,
międzynarodową karierę, ale aby mogła to osiągnąć potrzebny jej jest spec od
promocji, może zapowiedziany występ na Openerze coś ruszy i Kari będzie
bardziej rozpoznawalna, czego jej bardzo życzę.
A teraz zapraszam do wysłuchania cudownego The Winter is Back:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz