Już pięć dni minęło od finału Euro 2012. W miarę ochłonąłem
po tym co stało się w niedzielę, ale nie chcę za bardzo do tego wracać. Dziwnie
się przestawić na szarą rzeczywistość, dobrze że już za niedługo olimpiada. W
każdym razie, słowo podsumowania, co zapamiętam z pierwszej tak wielkiej
imprezy w Polsce.
Przede wszystkim zaciętą rywalizację w grupach, w każdej do
ostatniej kolejki awans był sprawą otwartą. Na pewno długo w pamięci zostanie
słaba postawa Holendrów, a także łatwość z jaką Niemcy pokonywali kolejnych
rywali. Zapamiętam też fajną Danię, której kibicowałem do jej ostatniego meczu
grupowego.
W fazie pucharowej skupiałem swoją uwagę głównie na Italii,
najpierw mordęga z Anglią i stresujące rzuty karne, później cudowny występ
przeciwko Niemcom i eksplozja formy Balotelliego. W ogóle Mario był jednym z
najfajniejszych piłkarzy na Euro, można go nienawidzić, można go kochać, ale
nikt nie przejdzie obok niego obojętnie. Jego poza po strzelonej drugiej bramce
w meczu z Niemcami jest licznie wykorzystywana przez kreatywnych internautów,
nie ma dnia żebym nie znalazł jakiejś nowej przeróbki jego zdjęcia, a niektóre
są naprawdę fajne. Podobnie było w 2006 roku po finale, zapanowała moda na
„byka” Zidane’a.
Finałv – finału akurat nie chcę zapamiętać, Hiszpania była
nie do zatrzymania, ale wszystko mogło się inaczej potoczyć gdyby nie te dwie
kontuzje w włoskim zespole…
Moja 11 turnieju:
Bramkarz:
Buffon/Casillas – ciężko wybrać, który był lepszy, puchar zdobył
Hiszpan, ale obaj mieli swoje niesamowite momenty na tym turnieju. Casillas dał
się pokonać jedynie w pierwszym meczu Di Natale, później już bronił bezbłędnie.
Buffon zaś nie raz i nie dwa ratował swoją reprezentację, najpierw z Hiszpanią,
gdy stanął sam na sam z Torresem, później kilka razy popisał się znakomitym
refleksem i instynktem z Anglikami, później obronił karnego, a z Niemcami dał
popis swoimi niewiarygodnymi paradami.
Obrońcy:
Coentrao/Jordi Alba - nie
mogę się zdecydować na jednego z nich, pierwszy razem z Ronaldo brylował na
lewej stronie Portugalii, drugi zaś jest wręcz odkryciem Euro, pewny w obronie,
zdecydowany w ofensywie, w zasadzie obaj tacy są, dlatego tutaj sprawa nie
rozstrzygnięta.
Bonucci – kto by pomyślał że to właśnie on, który jeszcze rok temu
popełniał takie kiksy że głowa mała, będzie najlepszym obrońcą włoskim, ostoją
reprezentacji, chłopak rozwija się z miesiąca na miesiąc, za kilka lat może
stać się najlepszym na świecie!
Hummels – świetny, praktycznie nie do przejścia, dał się wkręcić w
ziemię raz, Antonio Cassano, co kosztowało utratę bramki, jednak poza tym
incydentem jego postawa na tym turnieju była godna podziwu.
Ramos – bezbłędny i pewny jak nigdy, w dużej mierze to jego
postawie Hiszpanie zawdzięczają czyste konto przez prawie cały turniej.
Pomocnicy:
De Rossi – grał pewnie i w obronie w pierwszych dwóch spotkaniach,
jak i później w pomocy, świetnie asekurując Pirlo, a i sam potrafił zagrozić
bramce, jak w ćwierćfinale z Anglią, po jego strzale piłka trafiła w słupek, a
szkoda bo mielibyśmy bramkę turnieju.
Pirlo – reżyser i to z profesurą! Po świetnym sezonie w Juve,
również w reprezentacji nie spuścił z tonu, asysty, gol z wolnego, perfekcyjnie
wykonana jedenastka, a przede wszystkim najpiękniej truchtał po boisku! Nie
można również zapomnieć o tym jak angażował się w grę obronną, prawdziwy lider.
Najlepszy piłkarz turnieju.
Xabi Alonso – przyćmił swoja postawą Xaviego, grał świetnie zarówno
z przodu jak i z tyłu, bez niego sukcesu Hiszpanii by nie było.
Napastnicy:
Torres – z każdym meczem był lepszy, powoli wracał do formy, ale
udało mu się na tych mistrzostwach ostatecznie ją odbudować, w każdym razie
jego gra, jego starania, jego zaangażowanie bardzo mi zaimponowały.
Balotelli – Mario jaki jest każdy widzi, na tych mistrzostwach
imponował na początku nieskutecznością, a później od meczu z Irlandią, aż
kipiał piłkarską złością i chęcią udowodnienia wszystkim na co go stać.
Bendtner- tak, właśnie On! Dania miała bardzo ciężką grupę, a mimo
to walczyli do końca jak równy z równym, a wyróżniającym się graczem na pewno
był właśnie Nicklas. Pomagał w środku pola, mądrze się zastawiał, walczył, a
kiedy miał okazje strzelał. Gdyby Danii udało się wyjść z grupy, mógłby sporo
namieszać.
Buffon/Casillas
Ramos Bonucci Hummels Coentrao/Jordi Alba
Pirlo
Xabi Alonso De Rossi
Balotelli Torres
Bndtner
Najlepszy mecz to bez wątpienia Włochy v Niemcy, emocje i
walka od początku do końca!
Już nie mogę się doczekać mundialu w Brazylii.
PS. Do września robię sobie przerwę z piłką, dopiero jak
wystartuje Serie A będę miał o czym pisać. Teraz skupiam się na muzyce (już za
niedługo Off Festival!), grafice i może na anime. Ostatnio zacząłem oglądać (po
długim rozbracie z japońską animacją i ogólnie kulturą) Dennou Coil i jest
interesująco, szczególnie od strony technicznej. Postaram się w niedługim
czasie i o tym tu namęczyć.
Ciao!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz