Kilka dni temu zapoznałem się bliżej z twórczością artysty
kryjącego się pod pseudonimem Parov Stelar. Głównym tego powodem był post na
facebooku oznajmiający, iż zespół ten wystąpi w krakowskim Studiu 22 maja.
Parov Stelar to projekt austryjackiego DJa/producenta muzyki Marcus’a Füreder’a.
Łączy on na swoich albumach elektronikę z muzyką z lat 20, 30 ubiegłego
stulecia i muszę przyznać, że bardzo zgrabnie mu to wychodzi. Trąbki, saksofony
czy inne flety i fujarki (czy jak to tam się profesjonalnie nazywa) nadają
sympatycznego smaczku jego utworom, a nierzadko towarzyszą im jeszcze
charakterystyczne, stylizowane na wspomniany okres wokale.
W czasie koncertów Marcus’owi towarzyszy cały zespół grajków
(jazzowo-big beat’owych?) co daje
rewelacyjny rezultat. Nie spotkałem się jeszcze z podobnym zespołem i jestem
prawie pewny, że wieczorem 22 maja będę stał w kolejce do Studia. I to nawet
nie dlatego że Parov Stelar gra coś nadzwyczajnego, bardziej ciągnie mnie tam
chęć przekonania się na własnej skórze jak to połączenie wygląda na żywo, bo
wiadomo przekaz z YouTube nie można porównywać do fizycznego uczestnictwa w
koncercie.
Za niecały miesiąc, bo już 19 kwietnia, ukazać się ma nowa
płyta Parov Seler, zatytułowana The Princess. Jestem bardzo ciekawy jak
zaprezentuje się na tym wydawnictwie austryjak i jego zespół, tym bardziej że
zapewne majowy koncert będzie zdominowany kawałkami z tego albumu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz